Załatwmy temat na samym początku: tak, warto. Powodów jest kilka, a zalety znacząco przewyższają dwie niedogodności. Te niedogodności to brak akceptacji zewnętrznych operatów przez mBank i PKO BP. Oba te banki zawsze zlecają wycenę we własnym zakresie. Jej koszty poniesiemy tylko w sytuacji, gdyby ostatecznie zdecydujemy się na wybór oferty któregoś z tych banków. W przeciwnym razie opłata pozostanie po stronie banku.
Teraz atuty własnego operatu:
- Płacimy raz, a operat może służyć w zdecydowanej większości banków.
- Realizacja operatu za pośrednictwem profesjonalnej firmy to najczęściej bardzo szybki czas realizacji – nawet trzy dni od wizji.
- Rzeczoznawca otrzymuje umowę przedwstępną/rezerwacyjną/deweloperską, więc zna cenę transakcyjną. W granicach dopuszczanych przez obowiązującego go wytyczne i procedury będzie starał się potwierdzić oczekiwaną przez nas wartość.
- Operaty pochodzące od „dużych” firm bardzo często są akceptowane bez uwag ze strony analityków bankowych.
- Składane do banku wnioski od razu z operatem szacunkowym procesowane są szybszą ścieżką. W tym momencie proces jest szybszy o ok. 10 dni roboczych w przypadku ING Banku oraz o ok. 16 dni roboczych w przypadku Millennium.
- I wreszcie: gdyby nie udało się „obronić” ceny transakcyjnej i wyszłaby niższa wartość (np. w stanie deweloperskim), to wciąż (przed złożeniem wniosku) mamy możliwość zmniejszenia kwoty kredytu, aby zachować np. LTV na poziomie 80% (lepsza marża, brak ubezpieczenia itd.).